Warto żyć


Mówię ci Ziomuś warto żyć, te chwile przeżyć
Być tym kimś, w swoje szczęście uwierzyć
Liczyć na siebie, dać wszystko z siebie
Czuć się na Ziemi jak w Niebie
To do ciebie i do wszystkich ludzi
Bo nie jeden się w życiu trudzi, bardziej niż ja
Leży na podłodze opłakując swój stan
W głowie myśli samobójcze przechodzą w czyny
Bo w szkole poniżają cię jakieś skurwysyny
Próbujesz być odporny, ale w środku wszystko pęka
Znam to uczucie, w pięść zaciśnięta ręka
Ale wiesz, że nic nie zrobisz, tylko pogorszysz sytuacje
Gdzie w tych chwilach jest Bóg, proszę daj mi informację
Wiesz, że nie dasz rady, mówię mylisz się grubo
Patrz na życia zalety, wiemy, że ich jest dużo



Rodzimy się by umrzeć, żyjemy by umierać
czas gra na naszą korzysć, dziś z rozsądkiem się spieram
zapominam tylko o dobrych chwilach
rozpamiętując moment kiedy grałem za debila
bo tak łatwiej, rzucić życie na szalę
zamiast zadać pytanie, co ze mną będzie dalej
idziemy na skróty zamiast nosić krzyż
jak kiedyś chciałem stanąć, dziś do przodu chcę iść
posłuchaj mnie przez chwilę młody człowieku
świat stoi otworem dla ciebie choć pół wieku
jeszcze wiele przed tobą czas pędzić w stronę słońca
jakbyś się czuł gdybyś nie zobaczył nawet końca
czegoś do czego chcesz dążyć
każdy tutaj ma swój cel który musi skończyć
nie chcesz chyba błądzić i powiedzieć pas przedwcześnie
do zdesperowanych kieruje dziś te wiersze



Choć na niebie dużo chmur deszczowych
Tyle zła, sytuacji wyjątkowych
Pomimo to ty dalej chcesz iść do przodu
Za to szacunek Ziomek, napluj w twarz swemu wrogu
Mimo tych wszystkich farmazonów dalej cię szanują
Bo wiedzą że nie jesteś zwykłą szują
Fałszu nie kupują, dla takich osób wciąż żyjemy
Czemu wszyscy tacy nie są, tego nie wiemy
Ja mówię warto żyć, i walczyć o swoje
Ja właśnie walczę, teksty to moje naboje
Kiedy słucham rapu, moje wszystkie nerwy koję
Wciąż na drodze wyboje, w końcu to są polskie drogi
My jedziemy tą drogą , bo los jest dość srogi
My żyjemy po to, żeby spełnić nasze wymogi
Ty żyj Człowieku, przekaż swój przekaz
Rób co kochasz nie wiem na co czekasz.



Nie wiem czy dziękować Bogu czy dziękować sobie
jedno jest pewne, leżę w łóżku a nie w grobie
jestem swego życia panem, mogłem ze sobą skończyć
zacisnąłem mocno zęby, trzymałem na wodzy nerwy
czasem zdarza się ten przepływ, nie chcę się na świecie
jak by było gdybyś nie oddychał powietrzem
mam ochotę, popatrzeć za okno wyjść na zewnątrz
życie masz jedno więc go nie spierdol
twe wkurzenie będzie kiedyś zapłatą
będziesz się cieszył życiem, ono jest rekompensatą
złapiesz wiatr w swe żagle, będziesz pierwszy na mecie
bo życie to przygoda najpiękniejsza na świecie
mam ochotę na wrażenia, chcę spełniać swe marzenia
wciąż zdobywam doświadczenia, wiem, że się w życiu spełniam
zapamiętam do końca, egzystencja to jest skarb
ciągnij swój wózek pomimo tej drogi wad



Kontakt:
- Mail: Glazzsquad@gmail.com
- Facebook: www.Facebook.com/GlazzSquad

Strona w całości wykonana przez Bejkera
Facebook:www.Facebook.com/Bejker